piątek, 26 grudnia 2014

# 5. ' Teraz to ja już nic nie wiem.'


[Laura]
Michael coś knuje, jestem tego wręcz pewna. Wydaje mu się, że uda mu się mnie jakoś zmylić. A to nie jest takie łatwe, jestem kuzynką Kotów to to nie jest wręcz nie możliwe. To byłoby grzechem najcięższym jaki można znaleźć na całej liście ciężkich grzechów. Ja się dowiem na co Hayboeck ma takie dziwne podchody a jak się dowiem i jeśli będzie to coś nieodpowiedniego to gorzko Austriacka flądra tego pożałuje.
-Laura mówię do ciebie ! - krzyczy Sara machając mi przed oczami jakimiś dokumentami. No i znowu dałam się ponieść swoim myślom. Nie no udręka z tym moim rozmyślaniem.
-Sorki, zamyśliłam się. - odpowiedziałam. Sara spojrzała na mnie, zamknęła drzwi sali konferencyjnej i usiadła na przeciwko mnie. No chyba nie będzie to ciekawa rozmowa, coś się szykuje.
-Co się dzieje ? - pyta a ja nie powiem jestem troszkę zdziwiona jej dziwnym zachowaniem.
-Nic. - odpowiadam zdezorientowana i nie bardzo kumająca o co może jej biegać. W sumie sama nie wiem tak właściwie dlaczego ona mogła zadać mi to dziwaczne pytanie ?
-Laura przecież to widać, niby jesteście z Michim parą a spotykacie się może dwa razy na tydzień. Chłopaki już mają jakieś dziwaczne teorie o waszej dwójce ja się po prostu o was martwię. - odpowiedziała siadając po turecku. No nie jeszcze te niewyżyte społeczne plotkary sobie plotą jakieś plotki. Niech coś do mnie dotrze choć jedno jedyne,, malutkie ziarenko to łby im ukręcę i będzie koniec teamu Austrii. A to, że razem z Misim mamy dużo na głowach to nie znaczy, że musimy od razu jakiś kryzys przechodzić czy coś w tym odcieniu. Nie wiem co się w tych ich małych, pustych główkach roi ale nie ze mną te numerki ja tak łatwo nie odpuszczam i się nie daje. O nie znowu odwracać wszystko co te klauny powiedzą.
-Sara mamy dużo na głowie. Dobrze wiesz, że Michi coraz lepiej skacze, ma coraz więcej wywiadów. Coraz ostrzejsze i dłuższe treningi i zgrupowania. W czasie konkursów spotyka się z kumplami z innych reprezentacji. Mieszkamy  razem cały czas gdy jesteśmy poza zawodami. Hayboeck wie też, że i ja chciałabym się rozwijać więc mi pozwala. Na prawdę nie masz co się martwić. Jeśli by się coś działo tobie pierwszej powiem. - mówię całkiem poważnie. Sama nie wiem dlaczego byłam taka szczera ? Może w końcu musiałam się komuś wygadać, powiedzieć co mi leży na duszy i chce wyfrunąć ? Jejku robię się za bardzo poetycka, będę drugim Mickiewiczem za parę miesięcy.
- A nie chciałabyś nie być już Górską ? - spytała. No nie pytania to ona chyba z większej i mocniejszej półki wyciąga. Ja nie wiem może zaraz mnie o dzieci będzie pytać ? Chociaż jakby się tak w sumie dłużej zastanowić to z Hayboeckiem jesteśmy ze sobą prawie dwa lata a on żadnego kroku nie wykonuje. Może to co mówi Sara i myślą chłopcy to w gruncie rzeczy i prawda ? Może Hayboeck już do mnie nic nie czuje.
-Sama już nie wiem. - odpowiedziałam z istnym mętlikiem w głowie. Każda dziewczyna na moim miejscu chciałaby być żoną, mieć świetnego męża. A co jeśli on naprawdę już nic nie czuje ale nie chce mnie ranić ?
-Laura ja cię chcę tylko ostrzec przed chłopakami. Oni coś knują, Hayboeck też. - powiedziała zeskakując z biurka i wychodząc z sali w hotelu. Może to powietrze w Klinghental da mi odetchnąć i dać do myślenia ? Schowałam do spodni dresów wyciszony telefon, zarzuciłam na ramiona niebieską kurtkę i wyszłam z hotelu. Jutro pierwszy indywidualny konkurs, chłopaki są trochę nie nasyceni po ostatniej letniej drużynówce więc mają wiele ambicji na osobisty tryumf. Letnie Grand Prix było dla nich istną frajdą a najbardziej dla Michalea, który jakby bardziej interesował się sobą niż wszystkim innym. Może Sara ma rację, może to wszystko to jedynie iluzja ? Może to ja się łudzę, że wszystko jest jak w bajce ?
-Laura uważaj. - usłyszałam obok siebie głos Simona, na którego wpadłam nie patrząc gdzie idę.
-Przepraszam zamyśliłam się i nie zauważyłam cię. - odpowiedziałam uśmiechając się do niego lekko. Ammann jedynie spojrzał na mnie niczym wcześniej Sara. Czy ja aż tak źle wyglądam, że się wszyscy tak na mnie patrzą ?
-Słyszałaś co chłopaki mówią o tobie i Hayboecku ? - pyta. Nie no te gnidy to mnie popamiętają. Zrobię im jesień średniowiecza, gady jedne, plotkary głupie.
-Nie musiałam słyszeć, żeby wiedzieć. Znam ich ponad dwa i pół roku znam ich może i za bardzo. - odpowiedziałam. Ammann spojrzał na mnie i zrobił krok w moim kierunku.
-Kocha cię a oni próbują zasiać w tobie wątpliwość. Jakby mieli w tym jakiś swój cel. Uwierz mi poza tobą nie widzi nikogo innego. - powiedział i odszedł. Teraz to ja już nic nie wiem. Przecież ja go kocham. Bardzo go kocham.

Dzień później.

[Narrator]

Szatynka usiadła na ławce stojącej obok domku reprezentacji Austrii. Ścisnęła mocniej w dłoni plastikowy kubek z gorącą czekoladą. Oparła głowę o drewnianą ścianę domku i przymknęła delikatnie powieki. Nagle poczuła na swojej twarzy lekki powiew wiatru. Nie pewnie otworzyła oczy i zobaczyła kucającego obok niej Michaela, który lekko uśmiechał się do swojej ukochanej. Dziewczyna miała dziwne wrażenie patrząc na uśmiechniętego blondyna. To co wczoraj usłyszała od przyjaciółki, skoczków i Simona sprawiło, że nie wiedziała co powinna myśleć. Kochała Austriaka jak nigdy nikogo wcześniej. Uśmiechnęła się równie delikatnie jak on. Wysunęła rękę w jego kierunku i delikatnie przejechała po jego czerwonym od zimna policzku. Blondyn domyślił się, że coś może być nie tak. Nigdy tak się nie zachowywała, nigdy. Delikatnie chwycił jej nadgarstek i pocałował w dłoń. Wydawało mu się, że w dziewczynie zasiał ktoś jakąś wątpliwość. Słyszał to co rozpowiadają jego niby przyjaciele, tyle razy chciał dać im w twarz, ale zawsze się wahał. Nie chciał zranić Laury, nigdy by tego nie zrobił, za dużo dla niego znaczyła.
-Kochasz mnie ? - spytała. Blondyna to pytanie uderzyło niczym mroźne powietrze rodem z Syberii. Spodziewał się tego. Wiedział, że prędzej czy później to się stanie. Wiedział, że zawalił ale nigdy nie przestał jej kochać.
-Kocham. Nie słuchaj tego co gadają ci idioci. Mszczą się za wakacje, które z tobą spędziłem. Są zazdrośni i tyle. Znasz ich. - powiedział siadając obok niej i obejmując ją ramieniem.
-Wiem, ale nie chcę być na językach jakiś kolorowych pisemek. Po co słuchać o sobie w telewizji, czytać w gazetach i internecie samych negatywów. - odpowiedziała kładąc głowę na ramię ukochanego.
-Nie będziesz, jeszcze dziś to te cztery społeczne wszy wylądują na pierwszych stronach gazet. - odpowiada uśmiechając się złowrogo i tajemniczo.
-Mam załatwiać adwokata czy przekupić prokuratora ? - spytała odrywając się od niego i siadając na jego kolanach.
-Na wszelki wypadek możesz i sędziego. Ewentualnie możesz załatwiać im państwowy pogrzeb. - mówi przytulając ją do siebie.
-A dokładnie to komu ? - pyta rozglądając się dokoła i szukając zawodników.
-Schlieriemu, Kraftowi, Fettnerowi i Diethartowi. - odpowiedział wybuchając śmiechem, gdy kilka metrów od nich przechodziła owa czwórka. Spojrzeli na nich dziwnie i poszli dalej nie wiedząc jaką zemstę szykuje ich najlepszy (do tej pory) przyjaciel i jego partnerka.
-Kocham cię i nigdy nie przestanę. - szepnął na co dziewczyna uśmiechnęła się szeroko.

**
Oto piąteczka.
Przepraszam za tak długą nieobecność.
Pozdrawiam i zapraszam na moje pozostałe blogi.

6 komentarzy:

  1. <333 Co oni im szykują? :D W sensie Michi i Laura? Będzie ciekawie ;p Owa czwóreczka jest genialna ;33 Czemu Sara ostrzega Górską przed Austriackimi Flądrami, hmm? Czy ona wie coś o czym Michi nie powiedział Laurze??? Szczerze?! Boję się trochę o nią. No bo Michi taki troskliwy i w ogóle tacy słodccy są ♥♥♥ Aż za słodccy :P Teraz czekam na wielkie BUM z Twojej strony! :D
    Najlepszego z okazji świątecznego czasu i Nowego Roku ;) Buziaki ;*

    tylko-na-ciebie.blogspot.com <--- zapraszam serdecznie, bo nei czytałaś chyba ostatnich. Ja Twoje czytam na bierząco, lecz nie zawsze mam ochotę i siłę komentować ;/ Buziaki jeszcze raz ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niespodziankę im szykują. Laura swoją, Michi swoją, wspólną też szykują. Pomoże im w tym BUMIE Morgi z Kristiną. Dziękuję za życzenia i wzajemnie.

      Usuń
  2. Ojeejkuuu <3
    Jejkuu, jejkuuu jak cudownie! <3
    Laurę i Michiego normalnie uwielbiam :D

    Wydaje mi się, że Sara coś skrywa przed Laurą...
    Tylko co?? Mam nadzieję, że to coś dobrego... :)
    Może faktycznie Laura już niedługo nie będzie Górska ;>

    Cieszę się, że wróciłaś ;*
    Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy ;d

    Życzę Ci duuużo zdrowia, miłości i szczęścia w nadchodzącym Nowym Roku <3
    Pozdrawiam, Asia ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może będzie Górską ? A Sara tajemnicę ma swoją i tak mocno ją ukrywa przed wszystkimi.

      Usuń
    2. A i dziękuję za życzenia.

      Usuń
  3. Jestem ciekawa, co Laura i Michi kombinują... Zastanawiają mnie słowa Sary i te ostrzeżenia. Może ona wie coś więcej?
    Świetny rozdział, nie mogę doczekać się kolejnego :**

    OdpowiedzUsuń