czwartek, 11 grudnia 2014

# 4. 'Chcesz żyć ? ' (...) 'To nie komentuj.'

[Michael]

Nie żeby coś, ale to co się tu wyprawia to totalna porażka. Niby ma wyrzuty sumienia ( chodzi o Gregora, co do tej sytuacji z Sarą. Biedna dziewczyna.) ale ni cholery nie chce jej przeprosić. Jednym słowem patologia sportowa na całego. A mówią, że to ja jak po grudzie swoje kontakty z Laurą budowałem. No ja cię proszę! Mówiłem Grześkowi żeby kupił kwiaty, kleknął przed nią (oczywiście z odpowiednią publicznością) a ten nie. Powiedział, że nie będzie robił z siebie pośmiewiska, a to to może być co najmniej scenariusz na denny film romantyczny. Znalazł się krytyk filmowy za dyche! Jeszcze mu pokaże, zobaczy patafian zasrany jeszcze będzie mi zazdrościł mojej kariery reżyserskiej. No dobra wracając do wcześniejszego zwierzania. Sara uznała, że nigdy więcej nie da się tak łatwo sprowokować temu czemuś. Może i ma rację, po co wylewać hektolitry łez dla nic nieznaczącej małpy, która uciekła z zoo. A i wiecie, że wcześniej wspomniany chłopczyk o mało co na zawał nie odleciał. Z resztą złego diabli nie biorą! Ale cicho sza bo się obrazi i będzie się fochnął na mnie . A ja nie chce niby przypadkiem oberwać drzwiami od szafy jak rok temu w Kussamo gdy powiedziałem mu, że jego siostra Gloria kręci z Severinem. No ale co poradzę, że to jest najszczersza prawda. No ten oczywiście zbluzgał Seva od najgorszych i wyładował swoje emocje na mnie. Żebym mu jeszcze coś zrobił, no to bym jeszcze zrozumiał ale bez przyczyny no błagam. Trzeba wiedzieć kiedy powinno się przestać robić z siebie pajaca. Akurat mój kochany współlokator nie ma takiego wyłącznika, który sprawiałby,że wyłączy swoje małpie ogary. No ale co poradzisz nikt nie jest tak idealny jak ja! Dobra wpadam w samozachwyt ale i tak nie taki jak piękny Grzegorz. Z resztą kluczem do sukcesu jest znanie swojej wartości i nie pozwolenie sobie sobą pomiatać. To to by się przydało Sarze i Mirce , powinny znać poczucie własnej wartości. Nie wiem mojej Laury to się nie tyczy. Ona zna swoją wartość może i za bardzo. Czasami mam wrażenie, że zna ją aż nad to. Ale nie narzekam bo nie ma po co. 


[Gregor]

Hayboeck doprowadza mnie do szału. Myśli, że co ja tak łatwo odpuszczę ? O nie przeproszę ją a jeśli nie przyjmie moich przeprosin to nie nazywam się Gregor Schlierenzauer. Dobra może i przesadziłem z tym tekstem na korytarzu, no ale strzelam, że wiele osób na moim miejscu postąpiłoby tak samo. Nie jest tajemnicą, że nie darzę go sympatią Alexandra więc jakby nie patrzeć, każdy jest tego bardziej pewien niż ja sam. A wracając do Michaela to powinien tą swoją Górską to trzymać krótko i tyle. Po co dziewczyna miesza się tam gdzie sobie bez niej wszyscy dadzą bardzo dobrze radę. Jeśli Michi mówi, że ją kocha to niech się jej oświadczy kurde a nie się pieści. Ale w sumie czego się po nim innego spodziewać niż tego ślimaczenia. Jest gorszy niż Kot z tym swoim wiecznym pesymizmem. A propo współczuje dziewczynie, która podejmie desperacki krok związania się z nim ( w sensie Maćkiem). Mówię tak jak Laura wtedy kiedy mnie poznała. Zaczynam się do niej upodabniać. Całkiem mi już na głowę padło. Muszę coś wymyślić, żeby Sara przestała się już tak dąsać bo Laura to mnie ostatecznie na stosie spali. Razem w towarzystwie Kota się będę palił i będzie po żywocie dwóch najfajniejszych istot w świecie skoków narciarskich. 

[Wiewiór - Piotr Żyła]

No ehe to się porobiło. Znacie wy wszyscy naszą kochaną Mireczke, blondyneczkę ? Pewnie, że nie znacie bo to mała, no w sensie, że młoda dziewczyna. Najukochańsza siostra narzeczonej Sobczyka. I strzelał na oślep niczym Ramos Barcelonie, że nie wiecie o całej konspiracji (czy jakoś tak to brzmiało), którą se Sobczyk wymyślił. Bo Łukasz nasz trener kochany wyjechał z żoneczką na miesiąc wakacji na jakieś ciepłe wysepki. Robert z Maćkiem udali się na podbój świata ze swoją ciągle najlepszą młodzieżą. No i takim oto cudem my - czyli najlepsi pozostaliśmy bez trenera. Sobczyk zaproponował swoją przyszłą rodzinkę - Mirkę na trenereczkę naszą kochaną. Miła dziewczyna z niej, taka dobra, uczynna a Maniek tak wyskoczył do niej z tym swoim niewyparzonym ryjem. Ja nie wiem może powinienem się z Hayboeckiem zjednoczyć i wywalić Maciejkę do Grzesia pięknego naszego ? Będziemy razem z Michim spokój mieli święty. Będą się bujać, dwa klauny bez wyczucia miejsca, czasu i akcji. No bo powiedzcie mi jak to tak można dziewczynę bezbronną z błotem mieszać? Co ona nimi jest ! Żeby ją w błoto wrzucano. No bo co taka Mireczka mogła Maćkowi zawadzić ? Co, że się Dawidowi spodobała i że Prevc z Tepesem zaprosili ją na kawunię? No proszę was, moją Justynkę też zapraszali na kawki i nadal to robią ale ja tam zazdrosny nie jestem. Kocham ją i ona mnie ! A Gregor no tajemnicą to nie jest, że Pointnera to się boi jak ognia, no ale co mu bezbronna Sara zrobiła ? 
-A może oni się zakochali co Kubacki ? - pytam po chwili głębszego zastanowienia. Dawid spojrzał na mnie bardzo, ale to bardzo dziwnie. 
-Ale kto ? - pyta ze zdziwieniem jakby co najmniej wygrał zawody. (Co pewnie i tak się nigdy nie wydarzy)
-No w sensie, że Gregor i Maciek w Sarze i Mirce. - odpowiadam jakby to była oczywista, oczywistość.
-No. A ja razem z Hayboeckiem mamy zamiar im to dobitnie uświadomić. - mówi z takim przerażającym spojrzeniem, serio gdyby to o mnie chodziło już bym się bał. Znam obydwu niby ciche wody a jak co to o lepiej z nimi nie zadzierać. 
-Totalna profeska ! - mówię z szerokim jak na mnie uśmiechem.
-No coś w tym deseniu. - odpowiada rzucając się na łóżko. Ej ! To łóżko właśnie pościeliłem. No i moją pracę trafił szlag. 

[Maciek]

Żyła nie daje mi żyć, myśli, że jestem taki jak on ? No błagam was, nigdy nie będę taki jak on. Cały czas łazi za mną i mówi, żebym przeprosił tą pożal się Boże blond larwę. Myśli, że co to, że jest rodziną Sobczyka to może się szarogęsić. Nigdy nie dam się jej tak łatwo zdominować, to że Mustaf i Pieter dali się jej omamić to nie znaczy, że ja dam się jej podejść. Ta cała Mirka to podstępna żmija, której celem jest rozwalenie naszej kadry i zrobienie z nas totalnych ofiar. No bo po co się zatrudnia baby w sztabach szkoleniowych ? A szczególnie blondynki i szatynki ? No właśnie po to, żeby rozwalić wszystko. 
-Maniek, Mirka cię szuka. - mówi Biegun wchodzący do naszego pokoju. A mówiłem wam, że miałem dosyć Żyły do tego stopnia, że ubłagałem Dawida o zamianę współlokatorami ? Jeśli nie to właśnie mówię. 
-To niech szuka, zobaczymy czy znajdzie. - odpowiadam nawet nie podnosząc się z łóżka. Krzysiek przez dłuższą chwilę milczy jak grób. Co go tam coś udusiło czy co ?
-Czemu ty taki jesteś ? Znowu źle spałeś ? - pyta z jakimś wyrzutem. Oho matka się znalazła będzie mnie moralizował. Im od tych żółtych koszulek lidera to wszystkim nieźle banie się lansują. 
-Chcesz żyć ? - pytam na co on nie pewnie kiwa z aprobatą głową. - To nie komentuj. - dodaje.
-Ja tylko przekazuję. - mówi z rękami uniesionymi ku górze w geście poddania się po czym wychodzi.
-Znalazła sobie chłopca na posyłki. - mruczę jedynie przykrywając głowę poduszką. Od tego ciągłego ich gadania to mam już niezłą migrenę. Miałem może z pięć minut spokoju gdy drzwi pokoju znów się otwierają a staje w nich Pieter. Jeszcze tego tu brakowało.
-O Maniek chodź na spotkanie kadry. - mówi podchodząc do mojego łóżka. 
-Kowalska tam będzie? - pytam nawet nie podnosząc wzroku.
-No a jak ma nie być ? Maciejka twoja mózgownica to z dnia na dzień traci trybiki potrzebne do odpowiedniego funkcjonowania. - odpowiada z tym swoim głupim uśmieszkiem. 
-Po moim trupie. - odpowiadam. Ostatnio te trzy słowa stały się moim powiedzonkiem. Ten tylko głupkowato wlepia we mnie ten swój wzrok. Mnie to nie rusza Żyła, niech to do ciebie w końcu trafi. 
-Jeszcze coś czy skończyłeś ? - pytam. - Bo jeśli masz jeszcze coś do powiedzenia to wybacz ale ja słuchać nie będę. - dodaje odwracając się do ściany i wtulając się w poduszkę. Słyszę jedynie jakieś ciche przekleństwo pod nosem i dźwięk zamykanych pokojowych drzwi.

**
Witam z czwóreczką. Na samym początku chciałabym powitać gorąco współautorkę - 'Ule'. Dziewczyna ma świetne pomysły między innymi powyższe myśli Gregora S. Chciałam również podziękować wszystkim czytającym i komentującym oraz zachęcić do wyrażenia opinii przez resztę osób. Możecie nawet anonimowo. Przyjmę każdą krytykę. Także pozdrawiam was gorąco, zachęcam do zostawiania po sobie śladu w formie komentarza. Jeszcze raz bardzo gorąco pozdrawiam. 
PS. Przepraszam za wszelkie błędy, postaram się poprawić je jeśli znajdę czas. :-)
Zapraszam również tutaj :blog ' - mój nowy blog

4 komentarze:

  1. Hej, heej! :)
    Bardzo się cieszę, że pojawili się nowi bohaterowie :D
    Ale tak szczerze mówiąc to tęsknię trochę za Michaelem i Laurą :(

    Czekam na dalsze rozdziały :D
    Pozdrawiam, Asia ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział ^^ Fajnie, że pojawili się "nowi", bo przynajmniej jest ciekawiej :) Jak dla mnie Gregorowi sodówka odbiła do głowy. Uważa się za nie wiadomo kogo...
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super!
    Gregorowi to się chyba coś w główce poprzewracało :P
    Michi i Laura <3 Więcej ich poproszę!
    Pozdrawiam i weny ;***
    ps. Zapraszam do siebie na nową historię. Będzie mi miło jak zajrzysz :)
    http://zatrzymac---czas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń